Prace plastyczne się nawarstwiły, więc wracamy do zaległości-dekoracje Świąteczne ciąg dalszy. Do wykonywania papierowych dekoracji Czarownica nie ma zapału wiec tym zaczęłam się sama bawić i zrobiłam parę gwiazdek i kulę kusudama.
Mała skupiła się na wycinaniu serduszek z masy solnej, na wykonanych z ciasta preclach i na makaronowych ozdobach. Zabawy było dużo i mimo ochronnego fartuszka z Peppą zaliczyłyśmy odzieżowe straty :/ Dzięki tej pracy miałam okazję zapoznać się bliżej z urządzeniem- klejem w termicznym pistolecie-klej się słabo przyczepia do nieodtłuszczonej skóry, za to zostawią ciekawe bąble.Praca była taśmowa; najpierw malowanie farbkami różnokształtnych makaronów i suszenie, podczas drzemki Malej ja się bawiłam pistoletem, następnie było dekorowanie brokatem i wieszanie na choince. Wiszą gwiazdki:
... i Aniołki grające na rożnych instrumentach ,na przykład na wiolonczeli (aniołek chciał gitarę, ale była za mało anielska )
Pozostałą, niepomalowana część makaronu zjadłyśmy z sosem :) Zjadłyśmy prawię wszystko, bo z części zrobiłyśmy choinkę; ja kleiłam -Czarownica podawała makaron, malowała konstrukcje na zielono i sypała brokatem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz