Na widok cytryny się
ślinimy, nawet sama myśl o tym cytrusie powoduje to zjawisko.
Teraz, czytając o tym większość z czytelników, przełyka ślinę.
Mózg jest niesamowity, potrafi zapamiętać pewne zachowania, które
dzieją się poza naszą świadomością.
Naukowcy ciągle
odkrywają fascynujące właściwości tego organu. Niemal jak czary
działają neurony lustrzane, odkryte przez włoskich neurologów na
przełomie lat 80 i 90 ubiegłego stulecia. Badali zależność
zachowań naczelnych Było to wielkie odkrycie. Dotyczyło ono grup
neuronów ruchowych- zaobserwowano, bowiem, że gdy badana małpa
wykonuje daną dość złożoną czynność uaktywnia się pewna
grupa komórek nerwowych, która reaguje także wtedy, gdy małpa
obserwuje ten sam ruch wykonywany przez inną małpę.
Podobnie funkcjonujące
grupy neuronów wykryto także u ludzi. Oznacza to, że interpretacja
obserwowanego zachowania odbywa się w mózgu odbiorcy poprzez
swoistą symulację. Nasz mózg pozwala nam odtworzyć automatycznie
zachowanie drugiej osoby dzięki temu możemy zmapować jego
zachowania i uczucia.
Neurony umożliwiają
mentalne ”czytanie” i ”odtwarzanie” zachowań innego mózgu.
Odkrycie neuronów lustrzanych stało się spektakularnych
wydarzeniem w dziedzinie neurofizjologii oraz psychologii.
A jak to działa?
Gdy widzimy, że ktoś
podnosi piłkę, sami wiemy jak to zrobić. Obserwowanie innych
pozwala naszemu mózgowi nabywać umiejętności, a nawet umożliwia
poznanie uczucia, które danej czynności towarzyszy ( radości,
niechęci...)razem z dźwiękiem i otoczeniem.
A do czego mi ta
wiedza?
Na przykład - znajomość
tego zjawiska pozwala na zastosowanie pewnych trików będąc
rodzicem. Rodzic to przebiegła istota, a może być jeszcze
sprytniejszy. O zgrozo ! :)
Wyrabianie właściwych
nawyków żywieniowych, zwłaszcza w czasach wszechobecnych chipsów
i czekolady jest ważne... i trudne. Łatwiej gdy się zademonstruje.
Dawanie pysznych, choć kwaskowatych malin dziecku przynosi wiele
korzyści. Jednak jak podać ten owoc, który jest bardziej cierpki
niż, na przykład słodkie jabłko? Można samemu zjeść, na oczach
dziecka delektując się każdym kawałkiem owocu mrucząc z
zadowolenia. Gdy dziecko podejdzie, a podejdzie na pewno, to
zaproponować mu owoc podając wprost do buzi. Nowy smak, nowa
konsystencja, ilość śliny zgromadzonej w kontakcie z owocem –
zdziwienie. Jednak gdy dorosły się uśmiechnie wydając dźwięki
zadowolenia wzmagane motywacją słowną, jest duża szansa na
sukces.
Takie „małpowanie”
jest bardzo sprytne. Rodzice często się dziwią, że dziecko, ledwo
wyrastające metr od ziemi potrafi obsługiwać telefon, tablet ( w
który to my dziobaliśmy palcem pół dnia by poznać jego
podstawowe funkcje). Przecież nikt dziecka tego nie uczy. Dziecko
uczy się samo- przez naśladownictwo.
Niby nic odkrywczego,
dawanie przykłady to „garb” każdego starszego rodzeństwa.
Przykład dawany nieświadomie też uczy, a nawet bardziej, bo
dziecko to przekorne stworzenie.
Tak to już jest, że w
domu, w którym rodzice czytają dzieci też garną się do
literatury. Wyganianie dziecka na podwórko odnosi mały sukces, gdy
robi się to wyglądając zza monitora, bo Facebook wciąga. Dziecku
dać owoce, a samemu zajadać się paluszkami- to zwykle nie działa.
Ładnie zwracaj się do
dziecka, mów do niego spokojnym tonem. No i robisz to, jesteś oazą
spokoju, kwiatem lotosu. Ty do dziecka; proszę, dziękuję, okrągłe
zdania i piękne formy, a dziecko co? A dziecko pyskuje, stosuje
wybiegi, i burczy w reakcji na każdą prośbę. Co to za potwór?
Dlaczego? A jak zwracamy się do siebie, my dorośli? Gdy maż nie
wyniesie śmieci -foch, gdy żona rozmawia przez telefon z koleżanką
3 kwadrans- furia w oczach. Dorośli mogą, dorośli muszą na
siebie pokrzyczeć, pozłościć się, powiedzieć: nie teraz, zaraz
, potem. Dziecko nawet jak nie widzi to widzi. Dziecko jest sobie
takim małym lusterkiem otaczającego go świata.
Ktoś powiedział,że
dziecko jest jak naczynie- jest tym czym do tego naczynia włożysz.
Staramy się, jasne że się staramy. Nasze dzieci to nasz skarb.
Jednak czasami, zupełnie niechcący do tego naczynia- dziecka wpada
niezbyt czysta skarpeta i „coś” z lodówki.
Warto się zastanowić
nad własnym zachowaniem, by wpłynąć pozytywnie na zachowanie
dziecka. Na cale szczęście nie ćwiczone umiejętności są
wypierane przez te częściej wykonywane i można coś wyeliminować.
Powolutku , krok po kroczku. Panna poniżej odgapiając od dorosłych potrafi zrobić całkiem dobre ciasto na placki, choć nikt tego jej nie uczył- czary.
Barbara Zalewska
Bibliografia;
Marzena
Żylińska,Neurodydaktyka. Nauczanie i uczenie sie przyjazne
mozgowi Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika Toruń
2013
Iacoboni, M., Mazziotta, J. Mirror
Neuron System: Basic Findings and Clinical Applications; Neurological
progress 2007
Daniel Goleman, Neurony, które łączą ludzi, w: Charaktery, GWP Maj 2007
Joachim Bauer, Empatia. Co potrafią neurony lustrzane, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2008
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz